niedziela, 27 stycznia 2013

sad

Nie wiem co myśleć spadam w dół,w otchłań chce się z tego wydostać,ale jakoś coś mnie powstrzymuje ... czuję się dobrze z tym prawdę mówić niczym.Sama już nie wiem czego chce samotności,czy obecności osób to dziwne uczucie.Czuję,że jestem sama,chociaż otaczają mnie bliscy ... może,po prostu czuję,że ci bliscy nie są kimś ważniejszym,tą no miłością.Gubię się.Nie wiem co robić,cholernie się boję i cholernie jest mi z tym do dupy.Tracę siły na cokolwiek,na czekanie,na miłość,na wszystko.To jest silniejsze ode mnie.Nie wiem,czasami tracę nadzieję,że będzie dobrze,że powiem w końcu jest tak jak powinno być ...

poniedziałek, 21 stycznia 2013

muuuusic.

Hmm,od czego by zacząć,to tak co nam poprawia humor,przy czym bawimy się tak dobrze,przy czym możemy wylać łzy .... muzyka,tak to ona daje naszemu życiu sens,sama nie wiem czy mogła bym się bez niej obyć,to jak ona czasami nas stawia na nogi,jest nieziemskie,nie wiem jak was,ale mnie bardzo.Tak wiele rodzai powoduje,że w każdym humorze mogę jej słuchać.Większość ludzi potwierdziło by moje zdanie.Szczerze to nie ma co o tym tak pisać,po prostu dla mnie jak i chyba dla każdego tak myślę muzyka=życie,dzisiaj ja chciałabym wam pokazać trochę mojego rodzaju muzyki jaki słucham,a jest on bardzo różny zaczynając od bardzo wolnych kończąc na bardzo szybki.To ja zapraszam do posłuchania,tyle.                
Jest tego owieeele więcej,ale tyle jak na razie :D Narka.

wtorek, 15 stycznia 2013

sense

 Kurde,czemu wszystko jest takie trudne jaki ma to sens,coraz częściej zastanawiam się,czemu żyjemy,chociaż i tak połowę naszego życia przeznaczamy na ból.O co chodzi.A może to nieliczni mają być częściej smutni,jak tak to czemu padło to na mnie.Jest coraz gorzej.Nie ma oparcia nikogo jesteś sama ty muzyka i myśli w głowie,czemu ja i czemu akurat w ten sposób.Wiadomo,że niektórzy mają gorsze problemy ode mnie,ale i tak się pytam czemu ja.Niektórzy mają wszystko przyjaźń,miłość,miłość i jeszcze raz miłość,a inni nie.Co to za sens ? Nigdy nie uzyskam odpowiedzi na to,niestety,albo może stety,bo nie wiadomo jaką treść zawierała by odpowiedź.Zastanawiając się,można tylko stwierdzić,że trzeba się pogodzić z losem i żyć nadzieją na lepsze jutro,ale czy to lepsze jutro nadejdzie to nie wiadomo,może.Boję się,boję się tego,że nie dam rady za dużo czasu dzieje się źle zamiast dobrze,nie mówiąc tu o zdrowiu a o uczuciach.Okropne,ale nic nie poradzisz,bo w sprawach uczuciowych nic nie możesz zrobić,tylko czekać.Nie wiem kręcę się w kółku bez wyjścia,monotonnie.

                                           jejku lubię bardzo !

sobota, 12 stycznia 2013

oblivion

 Masz często rzeczy o których chciałbyś/chciałabyś zapomnieć ? Trudne do zapomnienia,co nie,zwłaszcza,że to może było cząstką twojego życia.Czy na pewno dobrze robisz próbując zapomnieć.Powiem szczerze,że nie wiem,ale wydaje mi się,że nie,bo jeśli kiedyś to było i jest nadal dla ciebie ważne,to za nic na świecie o tym nie zapomnisz.Tak już jest nasz umysł zapisuje,zazwyczaj te rzeczy,które spowodowały,że było nam dobrze,a,że teraz to co było dobrze,zmieniło się już nie zapamiętuje.Większość osób czuje,że źle postąpiło robiąc,czy spotykając pewną osobę i chce teraz to wyeliminować,ze swojego życia,ale przecież prędzej,czy później i tak czy tak rzecz,czy ta osoba powróci do ciebie jak bumerang i nawet jak już zapomnisz to wróci i odejdzie,i tak będzie w kółko.Dlatego nawet nie warto próbować.Już zamiast od razu odejść od tego,lepiej stopniowo pokazywać,że to nie jest dla ciebie już dobre.Jeśli chodzi o moje zdanie na ten temat to myślę,że na samym początku powinno się wiedzieć,czy to co właśnie zamierzamy wpleć do naszego życia będzie na pewno dobre,a nie dopiero potem,chcieć się z tego wyplątać.Bo jeśli czujesz na początku,że coś jest okej to już tak będzie do końca życia.Teraz nasuwa się pytanie : a jeśli dopiero w połowie ta rzecz lub ta osoba zmieniła się,to co i tak z nią zostajemy,chociaż już nie jest taka sama ? No to już jest inna kolej rzeczy wiadomo,że nie,ale wtedy tak to odsuwamy się krokami,a nie od razu,bo jeśli od razu to nigdy się od tego nie odplączemy,a tak to krok po kroku prędzej ci się uda od tego odejść i ta rzecz/osoba nie będzie już tak do ciebie wracać jak bumerang,a po prostu zacznie znikać.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

helplessness

Bezsilność,niby nic,a jednak dużo  może zmienić w naszym życiu,dziwne nie prawda.Często spotykamy się z tym w naszym życiu codziennym,tracąc siły na cokolwiek i stając się przy tym bezsilnym.Kurdę czemu tak się dzieje ? Boimy się, że to co realizujemy nam nie wyjdzie i się poddajemy,tracąc nadzieję zamiast walczyć oto co jest dla nas bardzo ważne.Nie zrozumiałe jest to dla mnie,bo i tak potem narzekamy że nam się nie udało lub poprzestaliśmy na tym co robiliśmy chociaż tak naprawdę to jest nasza wina,ale ludzie w XXI w do tego się nie przyznają przecież.Czasami żałujemy tego,lecz czasu nie da się niestety cofnąć.Dlatego może zamiast żałować i użalać się nad sobą spróbujmy nie stawać się osobami,które dopiero po czasie zauważają co jest dla niego dobre i czym powinien się kierować po prostu spróbujmy być kwiatem,który cały czas kwitnie,a nie,że od razu nie widząc słońca staje się słaby,tylko staje się silny i mocny.Wierzy w to,że dojdzie do wyznaczonego mu przez cel życia.I myślę,że więcej tu nic nie muszę dodawać na ten temat,dlatego ja już zmykam i do napisania paa :*.

środa, 2 stycznia 2013

New year, new provisions for sure ?

No hejcia ! :)
Mamy 2013 rok,wiecie tak tylko mówię,jak by kto nie wiedział haha,dobra przechodzę do rzeczy :D.Otóż to dużo osób pisze o tym jak się w tym roku zmienią,poprawią w nauce blablabla chociaż tak na prawdę,większość tego nie dotrzymuje,więc po co to ? niby po nic,ale nadal się te 'postanowienia' mówi.Wiadomo nie wszyscy,ale większość.To tak może zamiast mówić to jaki ty będziesz innym człowiekiem,że wszystko co złe zostawisz za sobą,zastanów się czy tak naprawdę będzie.Poprawka,czy uda ci się to zrobić.Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć,że trudno zmienić się z dnia na dzień i zostawić za sobą 'coś' nie ważne czy to było dobre czy nie.Jeśli jednak postanawiasz i na stówę jesteś na to nastawiony to gratuluję.Ludzie już tak mają,że mówić to mogą,ale na prawdę często tego nie realizują,już tak jest.Mamy rok 2013,większość ludzi może nie wierzyć w to,że ten rok będzie dobry,bo to liczba 13 więc dla niego pechowa,inny,zaś na odwrót i że to właśnie 13 jest dla niego szczęśliwą liczbą,tak samo jest z postanowieniami jeden powie,że nie uda mu się niczego zmienić,drugi,że uda.Dlatego najlepiej tego 'zmienienia się' nie brać tak bardzo na poważnie,bo może wam to nie wyjść.Po prostu co ma być to będzie,wy możecie tylko spróbować to zmienić,ale jak zmienić to już zależy od was.Czemu w ogóle pisze tu o tym ? Może,dlatego,że coraz bardziej denerwuje mnie to,że na tych różnych blogach,na facebooku,w szkole,wszędzie jak to każdy mówi,że od nowego roku się zmieni,i tak jest co roku,czemu co roku jest tak samo ? bo ludzie nie chcą się przecież zmieniać,bo tak czują się najlepiej,nieliczni tylko zmieniają swoje życie.Ja nie zmienię,ale spróbuję,a to co innego zrobić,żeby być bardziej szczęśliwym,ale czy mi się to uda,nie wiem,ale spróbować mogę haha.Dobra tyle,i tak to nie jest doskonała notka :< sorka,trudno. :*