sobota, 26 kwietnia 2014
teenager
Czujesz,że życie daje ci mocno w kość,nic Ci nie wychodzi,wszystko jest źle,nikt Cię nie rozumie... tak się czuje właśnie około 90% nastolatek w wieku od 13 do 17 lat.Chciałabym trochę rozwinąć temat depresji nastolatek,tego Naszego całego"brutalnego" życia.Z racji tego,że sama mam 16 lat,będzie mi łatwiej w ten temacik wkroczyć.Nio to zaczynam.Rozpocznę od pierwszego punktu,czyli tego jak to Nam nic nigdy nie wychodzi.Czemu tak się dzieje,że mamy takie dni? Nie będę mówić,że nie tylko My mamy takie dni,dorośli jak i nawet dzieciaczki też mają taki dzień,że nic im nie wychodzi na przykład rodzicom praca,dzieciakom źle pomalowana kolorowanka.Zawsze myślimy,że wszystko co złe to tylko Nas spotyka,wcale tak nie jest tylko wmawiamy sobie,że tak jest.Wiadome jest to,że życie nie zawsze się do Nas uśmiecha,nie zawsze pokazuje nam właściwą drogę i nie zawsze jest takie kolorowe.Ja też miewam momenty kiedy kurwa nic mi nie wychodzi,nawet rozmowa z najbliższymi,wtedy zazwyczaj odcinam się od rzeczywistości,muzyka w słuchawkach i przeczekuje,nie rozmawiam,nie mówię co mnie boli,co jest do dupy bo po cholerę ? wtedy i tak zbytnio nie mamy ochoty się wygadać,chcemy,żeby od razu Nas wszyscy rozumieli .Pod punkcik numer dwa nikt Nas nie rozumie,nawiązuje troszkę do pierwszego.Tak,tak,tak dokładnie tak nastolatków to najczęściej spotyka.Nie obrażając nikogo,ale nio mamy głupi wiek,ani nie dziecko,ani nie dorosły,i tak właśnie się zachowujemy,czasami jak bachor,któremu nic nie pasuje,a czasami jak dorosły,który wie najlepiej wszystko.Nie ma co się wtedy dziwić,że wtedy w naszym otoczeniu osoby,nas już nie rozumieją,nie wiedzą o co nam chodzi... sama się czasami gubię,nie wiem czego oczekuje od wszystkich....Dlatego teraz nic nie oczekuje,wiem jak jest,nic się nie zrobi taki wiek,zrozumie nas tylko osoba w naszym wieku,ja mam to szczęście,że mam przyjaciółkę w swoim wieku i chłopaka starszego(17) wiem wtedy,że zamiast rodzicom mogę się Im wygadać,wyżalić i mnie zrozumieją.Jeśli jednak ktoś z Was nie ma takiej osoby,dobrze udać się do psychologa,chyba,że macie zajebisty kontakt z kimś dorosłym,co nieczęsto się to zdarza.Pod punkciku numer 3 nie będzie,bo jak bym tak chciała opisywać i mówić,to zabrakło już by Wam chęci do czytania tego,więc odpuszczam haha.Myślę,że wbiłam Wam do głowy,to że świat nastolatka,nie musi być taki najgorszy,sami po prostu musimy go zrozumieć i przetrwać gorsze momenty :)!
Subskrybuj:
Posty (Atom)